Tytułem wstępu:

Gry komputerowe to nowe medium. Nowa, dwunasta muza (po filmie i telewizji). Tak też powinny być traktowane. Nie jako tania rozrywka dla zdziecinniałych facetów, a jako medium mające wszystkie możliwości do stania się kolejną dziedziną sztuki. Mieliśmy już w historii gier takie przykłady (Azrael’s Tear). Jednak gry, tak samo jak i film w swoich początkach, dojrzewają bardzo powoli. Film, dopiero w okresie, gdy kamery stały się finansowo dostępne dla każdego twórcy i gdy czułość filmu pozwoliła na wyjście poza solidnie oświetlone atelier odkrył dla siebie i francuską nową falę i neorealizm włoski, a wcześniej jeszcze niemiecki ekspresjonizm. Czy z grami może być podobnie? Czy nowa platforma finansowania gier przez graczy, o nazwie Kickstarter, spełni takie zadanie i wepchnie gry komputerowe w ręce prawdziwych twórców? Zobaczymy.
Na tym portalu staramy się podchodzić do gier komputerowych z powagą należną nowemu medium, ale też z zasobem oczekiwań i wymagań, jakie się przed raczkującą dziedziną sztuki stawia. Inaczej niż na innych portalach poświęconych recenzjom gier, tutaj znajdziesz, drogi czytelniku, opinie ostre, wymagające i przedstawione bez owijania w bawełnę. Również bez, powszechnego w świecie mediów elektronicznych, przypodobywania się i schlebiania autorom nowych produkcji.
Zatem miłego czytania i zapraszamy do pozostawiania komentarzy!

Portal ten jest częścią multiportalowej platformy do której należą też:
Nauka Nie Dla Opornych – portal popularno naukowy.
Sztuka Nie Dla Opornych – portal poświęcony sztuce.

UWAGA! Poszukujemy recenzentów. Jeśli do gier podchodzisz podobnie jak my i chciałbyś napisać recenzję dla Gry Krytycznie, to napisz recenzję wybranej przez siebie gry komputerowej. Podziel ją według takich samych rozdziałów jak ma to miejsce na naszym portalu i prześlij na adres mailowy: Gry Krytycznie.

Powodzenia!

piątek, 29 sierpnia 2014

Recenzja: Sacred 3, czyli czy ukłon w kierunku gier akcji dodaje tej grze ubawu czy ów ubaw odejmuje?

Tytuł polski: Sacred 3
Tytuł angielski: Sacred 3

01 sierpnia 2014 ( światowa data premiery )
01 sierpnia 2014 ( data wydania w Polsce )

Developer: Keen Games
Wydawca: Deep Silver
Wydawca PL: Cenega



Wstęp

Od razu trzeba zastrzec. Sacred 3 jest czymś pomiędzy tzw. grami akcji (God of war, Darksiders, Devil May Cry) a action RPG (Diablo, Torchlight). Mamy tu do czynienia z szybką dynamiczną walką (czy dobrą przeczytacie w rozdziale dotyczącym gameplayu), jakimś tam rozwojem postaci (jak na hack & slash nie tak znowu ograniczonym), a jednocześnie brakiem inwentarza, zbierania mnóstwa przedmiotów i porównywania ich tysiąca statystyk. Zbieramy owszem nowe bronie, ale otrzymujemy je dopiero po misji, a policzyć je można na palcach jednej ręki. Czy taki dobór składników daje w efekcie smaczną potrawę? Przejdźmy przez wszystkie elementy gry i zobaczmy.

Opinia: Risen 3 - Władcy Tytanów, czyli czy krajanie mieczem komarów tym razem jest strawne?

Tytuł polski: Władcy Tytanów
Tytuł angielski: Titan Lords

12 sierpnia 2014 ( światowa data premiery )
14 sierpnia 2014  ( data wydania w Polsce )

Developer: Pirania Bytes
Wydawca: Deep Silver / Koch Media
Wydawca PL: Cenega



Gra Risen od lat kojarzy mi się z dostawaniem batów od latających wokół komarów. Baty dostawałem, bo komary były okropnie zajadłe, a mechanika walki okropnie… toporna. Gdy zatem wyszedł Risen z kolejnym numerkiem po tytule postanowiłem sprawdzić, czy się coś w tej grze zmieniło na lepsze.


czwartek, 28 sierpnia 2014

Opinia: Wolfenstein – Nowy Porządek, czyli czy spieprzone sterowanie można odpieprzyć?

Tytuł polski: Wolfenstein – Nowy Porządek
Tytuł angielski: Wolfenstein – New Order


20 maja 2014 ( światowa data premiery )
20 maja 2014 ( data wydania w Polsce )

Developer: Machine Games
Wydawca: Bethesda Softworks
Wydawca PL: Cenega



Wolfenstein New Order miał być wspaniałym powrotem do korzeni. Pełną ekspresji strzelanką ze starymi znanym rozwiązaniami jak apteczki, zbroje czy atakujące nas psy, a wszystko w nowoczesnej, pełnej fajerwerków grafice. Czy tak jest w istocie? Cóż. Od razu powiem, że to ostatnie zostało całkiem dobrze wykonane. Grafika jest bardzo ładna. Fale w oceanie wyglądają naturalnie, tekstury są ostre i pełne szczegółów, słupy wspierające sufit rozpadają się pod wpływem ostrzału, przeciwnicy są dobrze animowani, a wielkie maszyny kroczące wyglądają obco i przekonująco. Tak, graficznie Wolfenstein Nowy Porządek spełnił swoje zadanie. Co więcej przerywniki filmowe są tak wyśmienicie zrealizowane, że nie widzieliście czegoś tak wciągającego, tak świetnie zmontowanego i tak genialnie zagranego w żadnej innej grze do tej pory. To majstersztyk. Przerywniki są nie na poziomie jakieś tam telenoweli, nie na poziomie dobrego serialu nawet – to poziom wysokobudżetowej wojennej produkcji klasy A. Niniejszym oficjalnie przyznaję Wolfensteinowi pierwsze miejsce za najlepsze przerywniki filmowe!
A co z resztą? Niestety, reszta wypadła blado lub wręcz irytująco.


Recenzja: Child of Light, czyli czy granie w gry może być obcowaniem ze sztuką?

Tytuł polski: Child of Light
Tytuł angielski: Child of Light

30 kwietnia 2014 ( światowa data premiery )
30 kwietnia 2014 ( data wydania w Polsce )

Developer: Ubisoft Montreal
Wydawca: Ubisoft Entertainment
Wydawca PL: Ubisoft

Wstęp

Że gry komputerowe to tak naprawdę 12 muza pisałem już we wstępie tego portalu, ale jak dotąd tylko kilka razy dane mi było grać w coś, co do miana sztuki aspirowało. Jedną z takich gier jest stareńki Azrael’s Tear – możecie w niego zagrać jeszcze i teraz używając Dos Boxa. Warto, bo to gra, nie dziesięciolecia, a wszech czasów - o dziwo graficznie wciąż ładna. Może bym do tego grona zaliczył jeszcze  dwie lub trzy gry oraz bez dwóch zdań właśnie Child of Light. Dlaczego? A czy ktoś z was widział kiedykolwiek grę, w której wszystkie dialogi mówione są wierszem? Ale po kolei.
Child of Light studia Ubisoft Montreal to dwuwymiarowa gra RPG. Mamy tu przepiękne, ręcznie malowane krajobrazy (a każdy kadr to dzieło sztuki), rozwój postaci oraz walkę… trudno powiedzieć czy w turach. System ten jest bardzo innowacyjny i ma w sobie coś z innego świetnego systemu walki zastosowanego w Grze o Tron. Z jednej strony nie walczymy zręcznościowo, wybieramy rodzaj ataku i czekamy na jego efekt. Z drugiej jednak, czas nie zostaje w pełni zatrzymany - wskaźnik czasu pokazuje jego upływ i mamy tylko kilka sekund na podjęcie decyzji. Łączy to najlepsze elementy systemu turowego i zręcznościowego. Zobaczmy po kolei, co gra ma nam do zaoferowania.

Recenzja: Divinity Grzech Pierworodny, czyli kto popełnił grzech, gracz czy developerzy?

Tytuł polski: Divinity Grzech Pierworodny
Tytuł angielski: Divinity Original Sin 

30 czerwca 2014 ( światowa data premiery )
18 lipca 2014  ( data wydania w Polsce )

Developer: Larian Studios
Wydawca: Larian Studios
Wydawca PL: CDP.pl / CD Projekt



Wstęp

No tak. Najlepiej zwalić wszystko na gracza - takiego jak ja na przykład – oskarżając o niewystarczającą "hardkorowość". Zastanowimy się więc w trakcie recenzji nad tym pytaniem. Nie będę ukrywał, że czuję się wystarczająco hardokorowy (wszak na gry marnuję swój czas od lat 80tych) by móc odpowiedzieć wam na pytanie zawarte w tytule.
Tymczasem zacznijmy od wstępu. Divinity original sin jest grą RPG z widokiem z rzutu izometrycznego, w której walkę prowadzimy w trybie turowym. Większość zapowiedzi, jakie panowie ze studia Larian podsyłali nam graczom świadczyła o tym, że ma to być powrót do korzeni gatunku (znów dzięki Kicsktarterowi) i to powrót w wielkim stylu. Czy tak jest w istocie? W sieci przeczytacie, że tak. Ja jednak proponuję wam zaczekać jeszcze chwilę – przynajmniej do końca tej recenzji.


środa, 27 sierpnia 2014

Recenzja: The Fall, czyli przygodówka, która straciła duszę?

Tytuł polski: The Fall
Tytuł angielski: The Fall

30 maja 2014  ( światowa data premiery )
Brak ( data wydania w Polsce )

Developer: Over The Moon
Wydawca: Over The Moon
Wydawca PL: Brak




Wstęp

O The Fall dowiedziałem się przypadkiem. Jest to Kickstarterowa gra małego studia Over The Moon. Od początku nie wiemy z czym mamy do czynienia – czy z przygodówką czy z platwormówką, w której się strzela do wrogów w stylu starego Black Thorne. Wiemy natomiast, że gra jest utrzymana w konwencji 2D, w czarnych konturowych klimatach i ma nastrój twardego SF. Jesteśmy bowiem nie człowiekiem a kombinezonem o zaawansowanej technologii AI. Jak i dlaczego do tego doszło ujawnię wam trochę w rozdziale poświęconym fabule.

Recenzja: Broken Age, czyli czy przygodówki potrafią opowiadać?

Tytuł polski: Broken Age
Tytuł angielski: Broken Age


28 stycznia 2014 ( światowa data premiery )
Brak ( data wydania w Polsce )

Developer: Double Fine Productions
Wydawca: Double Fine Productions
Wydawca PL: Brak




Wstęp

Wydany niedawno pierwszy epizod Broken Age został sfinansowany przez Kickstartera. Platforma ta okazuje się być coraz bardziej użyteczną w finansowaniu gier niebanalnych, ciekawych i takich, których wielkie studia prawdopodobnie by nie wydały. Broken Age przekroczył na Kickstarterze prawie dziesięciokrotnie deklarowaną na początku sumę 400 tysięcy dolarów. Jego sukces finansowy uruchomił wprost lawinę finansowanych w ten sposób niezależnych produkcji. Osobiście od początku wielkie nadzieje wiązałem z tym sposobem finansowania, bowiem uniezależnia ono ambitnych twórców od pieniędzy wielkich korporacji. Z filmem w jego początkowych latach było podobnie. Gdy kamery stały się wystarczająco tanie, gdy czułość filmu zaczęła pozwalać na kręcenie scen poza silnie oświetlonym studiem, wybuchła francuska nowa fala, włoski neorealizm, czy surrealizm. Film zaczął skłaniać w się w kierunku sztuki. Czy Kickstarter do tego doprowadzi? Czy po okresie młodości, gdy gry nieśmiało próbowały swojej przygody ze sztuką (Azrael’s Tear) i okresie uwięzienia w wielkich pieniądzach potrzebnych do corocznego wydawania mega produkcji gry mają szansę na uniezależnienie się? Na wyjście naprzeciw wyobraźni niezależnych twórców? Zobaczymy. Tymczasem mamy prosto z Kickstartera malowaną ręcznie przygodówkę 2D, w której poruszamy się poprzez wskazywanie celu myszką. Klasycznie? Nie, nie do końca.

Recenzja: Thief 2014, czyli czy nowa grafika wystarczy byśmy poczuli się jak złodziej?

Tytuł polski: Thief
Tytuł angielski: Thief

25 lutego 2014 ( światowa data premiery )
28 lutego 2014 ( data wydania w Polsce )

Developer: Eidos Studios
Wydawca: Eidos Studios
Wydawca PL: Cenega



Wstęp

Od czasów pierwszego Thiefa marzyłem by w tej grze poczuć się jak prawdziwy złodziej. W tamtych czasach przymykało się oko na pewną umowność AI, to że czasem nasi oponenci stoją na planszy jak porozstawiane pionki albo mają przewidywalną trajektorię poruszania się. W tamtych czasach ukrywanie się w cieniu i czekanie aż przeciwnik sobie pójdzie to było odkrycie. Nie zapomnę sytuacji, kiedy przemykałem się koło jakichś drzwi i nawet miałem za nie zajrzeć, gdy usłyszałem za nimi NARASTAJĄCĄ rozmowę. Szybko więc schowałem się w pobliskim pomieszczeniu. Po chwili usłyszałem jeszcze jakby odgłosy kończonej rozmowy, drzwi się otworzyły i wyszedł z za nich jeden z mieszkańców właśnie okradanego domu. Takiego gameplayu pragnąłem i od tamtej pory wyczekiwałem. Może ktoś wreszcie postawi na jakość wrażeń – tego co wywołuje dreszczyk emocji gdy skradamy się po ciemku w czyimś domu.
Czy nowy Thief poza ładną grafiką dostarcza nam takich wrażeń? Przejdźmy przez wszystkie aspekty tej gry i zobaczmy.